
„Każda ulica w Paryżu ma swoje zdanie na temat stylu. I wszystkie mają rację.” Paryż ma wiele twarzy, potrafi być cichy, zaskakujący i nieoczywisty. Opisujemy miejsca dla tych, którzy chcą Paryż poczuć, a nie tylko zobaczyć.



Rue Crémieux
Estetyka Wesa Andersona niektórym się już nudzi, ale równocześnie trzeba przyznać, że w jego stonowanej palecie kolorów, każdy czuje się jakby spokojniejszy. Ulica Rue Crémieux wygląda jak wyjęta z filmu Wesa Andersona. Pastelowa oaza w 12. dzielnicy – to miejsce, które paryżanie raczej przemilczają, by nie przyciągać tłumów, co nie jest takie proste. Kamienice w kolorze gumy balonowej, jakby z rysunkowego filmu i domowe doniczki na każdym progu sprawiają, że człowiek uśmiecha się sam do siebie. To idealna sceneria do filmów i zdjęć: nieoczywista i daleka od Luwru czy wieży Eiffla. Mieszkańcy tej ulicy są niezmiernie wdzięczni za uszanowanie ich prywatności.
Café Kitsuné: stylowe espresso
Pomiędzy arkadami Palais Royal znajduje się Café Kitsuné – kawiarnia do „ochów” i „achów” stworzona przez markę, która balansuje między modą, a muzyką. To połączenie paryskiej nonszalancji z japońską precyzją. Wystrój, logotyp marki, kolory i smaki – wszystko tutaj ma odcień premium, a espresso (podobno jedno z najlepszych w mieście) rzeczywiście smakuje wybornie. Usiądź na żwirowej alejce w ogrodzie, w towarzystwie kobiet w balerinach, panów w loafersach i… kotów z pobliskich księgarni.
Modowy vintage w Kiliwatch Paris
Nic nie zastąpi tego uczucia radości, gdy zdobędziesz prawdziwą perełkę w sklepie vintage. Sklep Kiliwatch (64 Rue Tiquetonne) – to raj dla fanek i fanów stylu z osobowością. Pamiętające dawne czasy jeansy Levi’sa? Jedwabne koszule z szalonych lat 70? To tutaj streetwear spotyka klasykę, a Ty możesz wyjść z czymś, co będzie prawdziwym przyciągaczem spojrzeń. I właśnie o to chodzi.
Piknik jak lokalsi: Buttes-Chaumont
Pola Marsowe? Są fajniejsze miejsca – zabierz ze sobą, co tam lubisz zjeść i wypić i rozłóż się w parku Buttes-Chaumont. Naturalny taras z widokiem na północny Paryż, sztuczna grota, most Zakochanych i praktycznie zero turystów z przewodnikami. To tutaj Paryżanie flirtują, czytają gazetę i po prostu są – odpoczywając i spotykając się ze znajomymi. Autentyczność w najczystszej postaci.
Paryż jest muzyką
Jednym z paryskich klubów, w których występowała Nina Simone, jest legendarny Aux Trois Mailletz – miejsce ukryte w klimatycznym zaułku, tuż obok katedry Notre-Dame, w samym sercu dzielnicy Łacińskiej. Znane z muzyki na żywo i jazzowych wieczorów w średniowiecznych piwnicach i naprawdę dobrego jedzenia. Wspólne śpiewy trwają tu do późnych godzin nocnych, a otwarta formuła – każdy może zaśpiewać lub zasiąść przy pianinie – sprawia, że każdy wieczór to osobna historia. Warto nauczyć się chociaż refrenu przeboju Édith Piaf „Non, je ne regrette rien”, która zawsze odśpiewywana jest kilkukrotnie w trakcie wieczoru.
Porcelanowy zachwyt w Astier de Villatte
Szukając dalej Paryża w Paryżu warto zajrzeć do przecudownego Astier de Villatte przy Rue Saint-Honoré. Nazwanie tego miejsca butikiem z ceramiką, nie oddaje w pełni estetycznych doznań. Połączenie atelier z dawną apteką powoduje, że chciałoby się stamtąd nie wychodzić. Ale jak już trzeba będzie ruszyć dalej, warto wyjść z idealną pamiątką z Paryża, która nie krzyczy „souvenir”, ale szepcze „savoir-vivre”.
Dzielnica, w której warto się zanurzyć: Canal Saint-Martin
Spacer wzdłuż Canal Saint-Martin to przejście przez magiczne lustro. Bliskość wody, kawiarniane stoliki, brukowane mostki i atmosfera jak z pocztówki. Znajdziesz tu ukryte galerie, sklepiki z biżuterią artystów, no i oczywiście ludzi – prawdziwych paryżan, którzy żyją niespiesznie, uśmiechają się do słońca i jedzą najlepsze bagietki z boulangerie Du Pain et des Idées, bo widok wystających z toreb smakowitych bagietek to crème de la crème Paryża.
Paryż bez filtra, czyli jak czuć zamiast oglądać
Twój City Break w Paryżu nie musi mieć planu i napinki. Wystarczy, że weźmiesz koszulkę w paski, założysz ulubione okulary i pozwolisz sobie na zagubienie. To miasto nagradza tych, którzy szukają spojrzeń, nie atrakcji. Paryż włącza zmysły, wystarczy się mu poddać. Zapach lawendy z balkonów, dźwięk języka, który brzmi jak piosenka, miękkość światła o 17:00. C’est Paris!



Na weekend, na dłuższy city break, na reset. Jeden raz, to na pewno za mało.
Jak trafić? Najlepiej po adresie:
Rue Crémieux – Rue Crémieux, 75012 Paris
Café Kitsuné – Palais Royal – 51 Galerie de Montpensier, 75001 Paris
Kiliwatch Paris – 64 Rue Tiquetonne, 75002 Paris
Parc des Buttes-Chaumont – Place Armand-Carrel, 75019 Paris
Aux Trois Mailletz – 56 Rue Galande, 75005 Paris
Astier de Villatte – 173 Rue Saint-Honoré, 75001 Paris
Du Pain et des Idées – 34 Rue Yves Toudic, 75010 Paris
Canal Saint-Martin – wzdłuż Quai de Valmy i Quai de Jemmapes, 75010 Paris