Spis treści
SISTERHOOD to potęga – przekonałyśmy się o tym na evencie celebrującym wielowątkowy projekt i limitowaną kolekcję SISTERHOOD. Poczuj tę moc razem z nami – zapraszamy Cię do obejrzenia relacji z wydarzenia.
W czwartkowe południe Dom Artysty Plastyka w Warszawie wypełnił się sztuką, modą i muzyką, ale przede wszystkim – ogromnymi pokładami siostrzanej energii. Prawie 150 osób, w tym czołowe dziennikarki, influencerki, stylistki, przyjaciółki i przyjaciele marki Answear.LAB zjawili się, aby wspólnie świętować nasz projekt opowiadający o idei siostrzeństwa. Spędziłyśmy ten czas na rozmowach o siostrzanych relacjach, sile kobiecego wsparcia i potrzebie mówienia o kobietach w dzisiejszym świecie.
Pokaz kolekcji SISTERHOOD
Wielowymiarowy projekt SISTERHOOD opowiada o sile siostrzeństwa, posługując się muzyką, sztuką, wreszcie modą. Dlatego jego nieodłączną częścią jest kolekcja marki Answear.LAB, z którą mogły zaznajomić się również uczestniczki eventu. Nie mogło zabraknąć wystawy przepełnionych siostrzaną mocą kolaży Ani Glik. To właśnie ta światowej sławy artystka i ilustratorka stworzyła dla nas serię grafik, które potem trafiły na T-shirty Answear.LAB, stając się jednym z najważniejszych elementów kolekcji SISTERHOOD.
Koncert Natalii Przybysz
Punktem kulminacyjnym eventu był koncert ambasadorki projektu – Natalii Przybysz wraz z zespołem. W repertuarze wybrzmiał manifest SISTERHOOD, singiel powstały specjalnie na potrzeby projektu. Multiplikujące serca i dłonie “Siostrzeństwo” zwieńczyło występ Natalii.
Siostrzana moc – nie tylko od święta
Na evencie nie mogło zabraknąć innych, równie mocnych siostrzanych akcentów. Angażujące rozmowy i spotkania upływały przy kieliszku doskonałego wina od Winnica Silesian – miejsca, które swoją magię i ogromny sukces zawdzięcza ciężkiej pracy i zaangażowaniu kilku pokoleń kobiet: babci Ludce, mamie Violi i dwóm siostrom, Marii i Sonii. Oprawę muzyczną zapewniły koleżanki, które wielokrotnie łączyły swoje siły na imprezach – za dj-ką stanęły zuzaOK i Marcelina Komar. W rytmie muzyki można było oddać się dyskusjom, spotkać z dawno niewidzianymi znajomymi czy… spróbować tortu, którego kęs symbolicznie przypieczętował siostrzaną więź łączącą wszystkich przybyłych.