Przeczytasz w 6 min 25 mar 2024

Sylwia Chutnik: Koleżankowanie się

tekst: Sylwia Chutnik
Przeczytasz w 6 min

Czasami wydaje nam się, że siostrzeństwo powinno być milusie jak puszek i sympatyczne jak jednorożec. I kiedy nadchodzi rozczarowanie, to przestajemy wierzyć w całą koncepcję. Warto jednak pamiętać, że jedna osoba to nie wszystkie, a kobieta też człowiek i – jak każdy – może być różna. Jak i nasze relacje z innymi kobietami.

Było już dobrze po kilku drinkach, kiedy dziewczyny zaczęły rozmawiać w barze o tym, czy w ogóle wierzą w kobiecą solidarność. Anka postawiła sprawę jasno:

– Gdyby nie koleżanki, to by mnie tu nie było. Tyle razy w życiu ratowały mi tyłek, że nie zliczę. Przyjeżdżały w nocy i pocieszały, wycierały smarki przy kolejnym złamanym sercu. Rozśmieszały po operacji, karmiły, jak mnie szef oszukał i nie wypłacił pensji. Nie wiem, co bym bez nich zrobiła. Mało tego: robiły to wszystko z czystego serca, z samego faktu, że się przyjaźnimy.

Gosia przytaknęła:

– Już wam opowiadałam o tych kręgach kobiet, że są świetne. Na początku byłam sceptyczna, bo mi się to kojarzyło z Ezo TV, ale spotkałam tam naprawdę super laski, a kiedy jest się młodą mamą, to serio dobrze jest mieć obok siebie taką, która ma podobne problemy i wie, co to znaczy ząbkowanie czy kolka. I że można z nią pogadać bez obawy, że będzie przewracać oczami. Jak ty, Anka!

– Oj, bez przesady, to było raz i to po tym, jak zaczęłaś analizować pieluchy. Blee, do tej pory mi niedobrze.

Dziewczyny zaczęły się przekomarzać. Udzielił im się nastrój piątkowego wieczoru po pracy kiedy można umalować oko i udać, że jest się beztroską. Tylko Kaśka siedziała i niemrawo bawiła się słomką w szklance. Zupełnie nie wiedziała, czy chce opowiedzieć swoją historię, bo dotyczy kogoś, kogo do niedawna uważała za swoją siostrę na dobre i na złe. A teraz…

To zaczęło się od natrętnych esemesów, które – gdy Kaśka zablokowała numer telefonu – przerodziły się w messengerowe przemowy. Nagrywki miały po kilka minut, zwykle wysyłane były w nocy i niepokoiły nie tyle treścią, co tonem głosu Anety. Słychać było, że wyraźnie nie panuje nad emocjami. Raz mówi bardzo szybko, połykając sylaby, aby zaraz potem niemal cedzić słowa robiąc przerwy między zdaniami.

Co dzieje się z tą dziewczyną? Niezależnie od stanu psychicznego, to nie jest sprawa Kaśki i nie ma zamiaru ciągnąć dłużej tej znajomości. Zablokowała ją więc wszędzie, gdzie się dało i przez kilka dni panowała cisza. Tylko że raz zachwiany spokój nie zamienia się tak szybko w wytchnienie. Drga niczym ziemia wokół wulkanu, którego lawa już dawno zastygła, ale trzęsienia wyczuwa się nadal. Kaśka budziła się więc w nocy i nerwowo sprawdzała telefon. Albo idąc ulicą oglądała się nieznacznie w tył. A jeśli tamta za nią chodzi, jeśli ją śledzi? Kto wie, co może wpaść do głowy zaburzonej osoby. I rzeczywiście, kilka dni później zaczęła wypisywać z innego konta na facebooku. Potok słów, nie trzymających się logiki opowieści, z których wynikało jedno:

– On cię nie kocha, żadnej nie kochał, zostawi cię prędzej czy później, tak, jak i mnie zostawił. Zobaczysz!

Nocą wiadomości były obelżywe i Kaśka myślała nawet o tym, aby zgłosić je na policję. Bała się jednak, że będzie musiała przyjść na komisariat i tłumaczyć ze szczegółami znudzonym policjantom, o co tu tak naprawdę chodzi. Spaliłaby się ze wstydu, bo prawda była nieco przewrotna.

Otóż Aneta i Kasia były przyjaciółkami od podstawówki. Typ papużek nierozłączek, wszędzie razem, wszystko tak samo. Wspólne siedzenie w ławce, wyjazdy na wakacje, chodzenie na wagary. Nawet mieszkały na jednym osiedlu, więc do szkoły też chodziły razem. Uczyły się w  tym samym liceum, i to właśnie tam zaczęły się problemy. Kaśka chciała poznać nowe środowisko, a nie ciągle spędzać czas z tymi samymi osobami, co zwykle. Zaczęła spotykać się z Pawłem, który podobał się i Anecie. Wydawało się, że ta nie jest zazdrosna, że wybrał jednak przyjaciółkę („to wspaniale, że jesteście razem, naprawdę!”), ale coś zaczęło się psuć między dziewczynami. A kiedy, tuż po maturze, Kaśka odkryła, że Aneta wysyła nudesy jej chłopakowi, to miarka się przebrała. Żeby było bardziej dramatycznie, to on rzeczywiście odszedł właśnie do niej. Po kilku miesiącach wrócił jednak do Kaśki kajając się, że popełnił błąd.

– Wybaczysz mi?

– Ah, oczywiście. Przecież nic się nie stało, doprawdy. Nie wracajmy do tego.

Kaśka nie umiała przestać kochać. Łatwiej jej było wybaczyć upokorzenie. Wydawało jej się, że kiedy będzie się bardziej starała, to chłopak z nią zostanie. Zgodziła się, aby spróbowali jeszcze raz.

No i zaczęło się stalkowanie przez Anetę. Jeszcze chwila, a pojawi się w tym wszystkim kamera telewizyjna i zacznie kręcić paradokument. Albo przyjedzie Elżbieta Jaworowicz, zaplecie te swoje nogi i rzeczowym głosem zapyta: „no dobrze, ale właściwie o co tu w ogóle chodzi?”

O chłopaka, wstyd przyznać. Nie, Kaśka na pewno nie odezwie się w sprawie siostrzeństwa. Nie ma na ten temat nic dobrego do powiedzenia. Nie będzie tym samym psuła ogólnej atmosfery podniosłości. Zatopiona we własnych myślach usłyszała jednak, kiedy Anka mówiła, że kiedyś sparzyła się na przyjaźni i myślała już, że wszystkie kobiety są fałszywe.

– Uśmiechają się, a potem wbijają nóż w plecy. Tylko że miałam nierealną wizję, że każda, dosłownie każda kobieta będzie idealna. No wiecie, i że będziemy trzymać się za ręce i boso biegać po łące w świetle księżyca. Ale sorry, tak nie wygląda świat i wśród kobiet też się zdarzają okrutnice. Jak to u ludzi. Nie ma co jedną babą zasłaniać sobie całej reszty fajnych lasek.

– Przyznasz jednak, że kiedy zrani cię najbliższa, to boli bardziej, niż zrobiłby to facet? – Kasia nieoczekiwanie włączyła się do rozmowy. Miała poczucie, że musi przegadać ten ból, który nosi w sobie. Dziewczyny spojrzały na nią współczująco, bo znały całą historię i doskonale wiedziały, o co jej chodzi.

– Pewnie, bo od kobiety wymagasz więcej. Masz poczucie, że ze względu na solidarność powinny być bardziej – nie wiem – moralne, empatyczne, ludzkie? I kiedy się okazuje, że wręcz przeciwnie, atakują jak dzikie zwierzęta, to masz ochotę użyć mojego ulubionego słowa…

– Wszystkie!! – dokończyły ze śmiechem dziewczyny, bo wiedziały, jak bardzo Anka nie znosi uogólnień.

– No właśnie. Jedna osoba zatruwa nam swoim jadem resztę i trudno nam potem zaufać. A to krzywdzące, bo kto wie, kim jest ta następna kobieta. Może okazać się przecież wsparciem, którego potrzebujemy. Ja tam nadal twierdzę, że koleżankowanie się to najlepsze, co nam się może przytrafić.

Kaśka długo nie mogła spać po tej rozmowie. Wyparowały jej z głowy zamawiane w rozbawieniu kolejne kieliszki. Czuła się wręcz trzeźwiejsza, niż zwykle. Była wdzięczna dziewczynom, że ją wyciągnęły do baru. Prawdę mówiąc, miała do wyboru spotkanie z nimi lub kolejny wieczór przed telewizorem z Pawłem, który od jakiegoś czasu był dla niej opryskliwy, jakby nudził się w jej towarzystwie. Nie miała więc przy sobie najbliższej przyjaciółki (która na dodatek ją osaczała), a nawrócony chłopak zdawał się bardziej interesować kolejnym sezonem serialu niż nią.

Znalazła się w bardzo dziwnym punkcie życia, gdzie dotychczasowe rozwiązania zdawały się nie działać, jak zwykle. Rozmowa z dziewczynami w barze obudziła w niej nadzieję, że wszystko to może wyglądać jednak inaczej. I samo to, że to właśnie koleżanki wyrywały ją z marazmu i zastraszenia, w którym tkwiła, było ciekawe. Przecież tyle razy mówiła, że nie zaufa już żadnej „przyjaciółce”. Dziwne.

Była pierwsza w nocy. Sięgnęła po komórkę i napisała do Anki i Gosi: „Dzięki, było ekstra! Spotkajmy się jak najszybciej, co? Mam coś do przegadania”.

Uśmiechnęła się do siebie i po raz pierwszy od długiego czasu usnęła z poczuciem spokoju.

Główna ilustracja: Magdalena Pankiewicz

Sylwia Chutnik – pisarka, publicystka, działaczka społeczna i wykładowczyni akademicka. Felietonistka ,,Polityki”, „Wysokich Obcasów” i  wielu portali internetowych. Laureatka nagród literackich i społecznych. Zasiada między innymi w Kapitule Nagrody im. Olgi Rok, Kapitule Obywatelskiej Naukowych Nagród “Polityki” oraz w Radzie Fundacji Feminoteka. Doktorat obroniła w Instytucie Kultury Polskiej UW.

Wokalistka punkowych zespołów. Prowadzi podcast Radio Sylwia.

Zdjęcie: Nowy Teatr

Przeczytaj inne artykuły