Przeczytasz w 6 min 19 paź 2021

Życie jest teraz! Gdzie Basia Pasek odnajduje swoje inspiracje i co motywuje ją do działania?

tekst: Justyna M.
basia pasek
Przeczytasz w 6 min

Kocha dalekie podróże, ale przede wszystkim życie, z którego stara się czerpać pełnymi garściami. Z Basią Pasek rozmawiamy o jej codziennych inspiracjach, marzeniach i planach na przyszłość. 

Basia Pasek – dziennikarka, blogerka i life coach w jednej osobie

Kim jest Basia Pasek? Zapewne kojarzysz ją z programów TVN lub innych stacji, prowadzonego przez nią bloga czy Instagrama. Basia, choć od lat przeprowadza wywiady z gwiazdami i zna show-business od podszewki, pragnie przede wszystkim inspirować kobiety, takie jak Ty. Pokazywać im różne możliwości, prezentować życiowe life-hacki, zachęcać do zmian i dodawać odwagi na każdym kroku. Sama przeszła długą drogę, by zrealizować swoje marzenia – teraz pragnie pomóc również Tobie dostrzegać piekno w życiu i cieszyć się nawet najmniejszymi drobiazgami. Rozmawiamy z nią o jej inspiracjach, codzienności i spełnionych marzeniach – niedawno wydała przecież swoją pierwszą książkę.  

„Życie jest teraz”. W takim razie jak wygląda typowy dzień z życia Basi Pasek? Masz jakąś swoją rutynę?

Moim absolutnym sacrum są poranki. To jest czas, w którym ładuję się energią na cały dzień, jestem w kontakcie ze sobą i odpowiadam sobie na kilka ważnych pytań:

– Jak dziś się czuję?
– czego dziś potrzebuję
– Jak mogę to sobie dać?

To jest dla mnie taka baza dbania o siebie, żeby nie pędzić w tempie świata i wymagań, które z niego płyną, a żeby w tym wszystkim odnaleźć siebie. O poranku zawsze puszczam muzykę, która dobrze mnie nastraja, czasem tańczę – szczególnie wtedy, kiedy bardzo ciężko jest mi wykrzesać z siebie pozytywne myślenie i wysoką energię ;)
Jeżeli chodzi o resztę dnia, to jest bardzo, bardzo różna, ponieważ moja praca każdego dnia wygląda zupełnie inaczej. Jednak to, co jest ważne to, że o pewnej konkretnej godzinie zamykam już wszelkie sprawy do załatwienia, bodźce, social media i jestem już tylko Basią, dziewczyną, która nie ma nic do załatwienia ;)

Gdybyś mogła cofnąć się w czasie, np. o 10 lat – czy coś zmieniłabyś w swoim życiu? Inaczej pokierowała swoją karierą?

Gdybym miała odpowiedzieć z głowy i napisać najbardziej polakierowany scenariusz, to nałożyłabym wiele poprawek. Natomiast głowa nie ma wcale najmądrzejszych odpowiedzi – te ma serce. A serce mówi mi, że wszystko co przeżyłam i decyzje, które podjęłam, to była baza do tego, żeby być tu gdzie jestem teraz. Nie dochodzisz do pełni siebie, rozwoju i świadomości tylko poprzez dobre chwile, świetne decyzje i motylki. Dlatego patrząc na miejsce, w którym jestem, a jest to miejsce pełni szczęścia – nie zmieniłabym nic.

Co Cię inspiruje na co dzień? Co motywuje i dodaje sił w kryzysowych momentach, ciężkich chwilach?

Mam w domu całą masę pokrzepiających książek, wystarczy wyłączyć się na chwilę od świata i zanurzyć się w tę, która akurat mnie woła. Zawsze znajdę tam swoje odpowiedzi. Kocham też wracać do swoich starych pamiętników, które piszę od wielu lat. To daje mi taki dystans: problemy i trudności zawsze były, a potem zawsze znikały i dzisiaj są wręcz zabawne. To oznacza, że to, z czym zmagam się w danej chwili, też niebawem będzie zabawną przeszłością. Natomiast to, co zawsze pomaga bezbłędnie to puszczenie kontroli i PODDANIE SIĘ. Nie “poddanie” w rozumieniu przegranej, a w rozumieniu oddania prowadzenia życiu, wyższym siłom, do których mam bezgraniczne zaufanie, tylko muszę dać się poprowadzić.

Niedawno wydałaś swoją pierwszą książkę „Odzyskaj błysk w oku”. Skąd wziął się pomysł na książkę? Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas jej tworzenia?

Ta książka to moje gigantyczne marzenie. Tak realnie to najpierw powstała większość tekstów, a dopiero potem pomysł, żeby to wszystko złożyło w całą książkę. Od lat piszę blog, natomiast w pewnym momencie zaczęłam czuć, że w pojedynczych tekstach nie mogę wyrazić całości mojego przekazu, że potrzebuję szerszej formy. Dobrze czułam, ta książka to mój mały cud :) Co było trudne? Chyba wyobrażenie sobie, czy to co przekazuję w ogóle będzie czytelne i będzie miało sens dla czytelnika. Tego nie da się wiedzieć, to jest wielkie ryzyko. Cieszę się, że je poniosłam, bo dzisiaj ta książka zmienia życia tysięcy ludzi.

Na Instagramie kiedyś pięknie napisałaś „Mam czelność by marzyć, bo to ma sens”. Możesz zdradzić, jakie swoje wielkie i małe marzenia chciałabyś spełnić w najbliższym czasie?

U mnie to nie jest kwestia ,,chcenia”, ja po prostu czuję pragnienia mojego serca i kieruję w tamtą stronę moją uwagę. Myślę sobie ,,ale byłoby pięknie gdyby tak było”, a potem robię mały krok w tym kierunku, jednocześnie ciesząc się chwilą obecną i tym, gdzie już jestem. To nie jest tak, że ja chcę, żeby to się stało i cisnę ile się da :D Już od dawna nie podchodzę tak do marzeń i nie uzależniam od nich swojego szczęścia. A czego pragnie moje serce? Doświadczać życia w pełni, w szczegółach, tańcząc pod gwiazdami, z bryzą na twarzy i błyskiem w oku :)

Dużo podróżujesz. Masz jakieś swoje ulubione miejsca, do których lubisz wracać lub gdzie chętnie zamieszkałabyś na dłużej? Co Cię w nich urzekło?

Najbardziej urzekają mnie miejsca, do których aktualnie, w danej chwili coś mnie ciągnie i nie ma tu znaczenia czy to jest Bali czy Sandomierz. Jeżeli gdzieś mnie ciągnie, to jest tam coś dla mnie do odkrycia – to jest najciekawsze, najbardziej fascynujące. Aktualnie ciągnie mnie w kierunku Kostaryki, którą pewnie niebawem odwiedzę. Natomiast czuję, że moje życie będzie rozłożone między wiele różnych miejsc na świecie.

Już za moment wyruszasz w słynną i pełną wyzwań drogę do Santiago de Compostela. Co skłoniło Cię do tej podróży i czego po niej oczekujesz? 

To będzie dla mnie duchowa podróż, czyli taki absolutny kontakt z samą sobą i chwilą obecną. Za mną rok pełen olbrzymich darów losu, jednym z najważniejszych jest to, że moja książka pomogła tak wielu osobom. Wierzę, że warto poświęcić czasem więcej czasu nie tylko na pragnienia i wizje, ale także na wdzięczność i podziękowanie losowi i samej sobie za przebytą drogę.

Masz jakieś rady dla osób, które chcą coś zmienić w swoim życiu, ale brakuje im odwagi, chęci, pomysłu? Jak powinien wyglądać ich pierwszy krok?

Tylko oni wiedzą jak powinien wyglądać ich pierwszy krok ;) Wiem jedno – warto żeby był mały i humanitarny wobec samego siebie. Często rzucamy się na zbyt duże zmiany, zbyt wielkie kroki i przez to paraliżuje nas strach. Może to oznaczać, że krok, który masz w głowie jest stanowczo za wielki. Zrób mniejszy, malutki – prosto z serca. A potem… kolejny ;)

Pierwszym krokiem może być chęć poszukania piękna w swoim życiu, codzienności, otoczeniu… Poszukaj swoich inspiracji, a potem pokaż je nam w konkursie #LifespirationStartsHere!


 


 

Przeczytaj inne artykuły