Przeczytasz w 4 min 14 lut 2024

Alex Jaskółowska: Czy widzisz osobę, z którą rozmawiasz?

tekst: Alex Jaskółowska
Przeczytasz w 4 min

Już od godziny siedzę w kawiarni nad zimną już kawą, naprzeciwko znajomej. Namawiała mnie na to spotkanie od miesięcy, bo tak bardzo chciała pogadać, nadrobić tematy, posłuchać, co u mnie (jej słowa!).

Minęła godzina, kawa smakuje ohydnie, a jeszcze nie padło nawet jedno pytanie: „a co u ciebie, Alex?”. Wiem już za to z detalami, co u niej, jak rozwija się jej kariera, jaki miała ciężki rok, jak rozpadał się jej związek, i że randkowanie jest okropne, i jak było na ostatnich wakacjach w Tajlandii. Intensywna była to godzina, pełna wzlotów i upadków, słuchania o frustracji, narzekań i przechwałek.

Tylko, czy ja jestem tamponem emocjonalnym? Czy możliwe, że to ja prowokuję do takiego zachowania? – siedzę tam i takie dokładnie nachodzą mnie myśli.

Czy może problem jest we mnie, że za dobrze słucham? Za bardzo się interesuję, zadaję pytania pomocnicze, nie odwracam wzroku nawet na chwilę, pamiętam szczegóły, o których mi kiedyś mówiła, aż sama jest zdziwiona, że to zapamiętałam.

Zaraz, zaraz, coś chyba jest nie tak. Problemem nie jest ten, który słucha i interesuje się drugim człowiekiem, ale ten, który prowadzi monolog o sobie tak gęsty, że nawet nie sposób się wtrącić. W końcu otrzeźwiałam.

Na zakończenie zostałam uraczona: „O kurczę, a nawet nie zapytałam co u ciebie!” – No nie zapytałaś – myślę. „To następnym razem koniecznie!” – zadowolona z siebie dorzuca. Nie, dzięki, nie będzie następnego razu. Dopisuję tę osobę do mojej dorosłej listy toksycznych person, na które nie mam już czasu i ochoty. Tylko że to już kolejna w tym roku…

Kilka tygodni temu inna znajoma prowadząca podcast napisała do mnie na Facebooku: „Cześć Alex, mam taki odcinek, Ty dużo podróżujesz, to może byś nagrała mi kawałek o tym, jak samotna czujesz się w podróży i jak taki styl życia wpływa negatywnie na twoje znajomości”.

Przecieram oczy ze zdumieniem na tę zero-jedynkową ocenę.

Przecież ja nie czuję się samotna. Wyjeżdżam gdzieś na dłużej, bo tego chcę, a nie dlatego, że muszę lub jestem nieszczęśliwa. Od ponad 15 lat większość czasu spędzam, będąc „gdzieś indziej”, ale to wpłynęło tylko dobrze na moje relacje z ludźmi. Ci, którym na mnie nie zależało, nie pytali i nie pytają, co u mnie, nawet gdy jestem w Polsce, co widać na pierwszym przytoczonym przykładzie. A ci, z którymi zawalczyliśmy o przyjaźnie, są blisko cały czas – niezależnie od tego, gdzie jestem ja lub gdzie są oni.

Dla wielu podróże są synonimem ucieczki od codzienności, nieudanego związku czy nieumiejętności radzenia sobie we własnym środowisku. Ludzie rzucają wszystko i wyruszają jak najdalej, wierząc, że pozbyli się problemu. Chcą poznawać innych, nawiązywać relacje. W podróży przecież jest tyle okazji!

Niestety w większości przypadków problemem jesteśmy my sami, więc zmiana kraju nie sprawi, że nagle staniemy się zupełnie nowymi osobami.

Podróżowanie nie jest magiczną różdżką i jeśli chce się coś polepszyć w swoim życiu, to trzeba zacząć od siebie, a nie od zmiany miejsca.

Dla przykładu, piszę ten tekst ze Sri Lanki, gdzie dwie godziny temu w hostelu zagadał do mnie nasz rodak, bo przecież „super jest poznawać nowych ludzi w podróży”. Po półtoragodzinnym dawaniu temu szansy, zmyłam się do pokoju, bo jego poznawanie opierało się na mówieniu o sobie i przerywaniu każdej próby wymiany myśli. A jednak okazuje się, że nawet tropiki nie wpływają pozytywnie na pogłębione relacje, kiedy faktycznie się ich nie szuka.

Kiedy przestaliśmy się nawzajem słuchać? Kiedy przestało nas naprawdę interesować, co ktoś ma do powiedzenia, co sądzi czy czuje? Kiedy spotkania z ludźmi zamieniły się w dziwny monolog, wypluwany z siebie w tempie błyskawicy, byleby dostać choć cień uwagi i zainteresowania? Czy w XXI wieku tak bardzo czujemy się niezauważani, niewysłuchani i zepchnięci w kąt życia, że łapiemy się kurczowo każdej namiastki kontaktu z drugim człowiekiem?

Tylko cóż z tego, jak kończy się to jedynie inwestycją czasu i energii, a rozmowa bazuje na miałkości w komunikacji, mówieniu o niczym, przerzucaniu się zdaniami, które nie zostają na dłużej. A finalnie nie zyskujemy tej bliskości i intymności, której tak bardzo potrzebujemy do szczęścia jako ludzie i której brak jest powodem naszej współczesnej, wielkiej samotności.

Bardziej samotna, niż w podróży, czuję się siedząc w kawiarni w Warszawie naprzeciwko osoby, która mnie nie widzi i nie chce zobaczyć.

A Ty? Czy widzisz jeszcze osobę, z którą rozmawiasz?  

Alex Jaskółowska – podróżniczka, blogerka, autorka książek. Prowadzi międzynarodowy blog o podróżach: Travel and Keep Fit. Odwiedziła ponad 100 krajów na 6 kontynentach. Z wykształcenia jest psychologiem społecznym. Studiowała i pracowała naukowo m.in. w Korei Południowej, Japonii, Australii, Stanach Zjednoczonych i Włoszech.

Wierzy w to, że podróżowanie jest jednym z najlepszych sposobów, żeby poznać siebie i innych ludzi, a także nauczyć się, że istnieje więcej niż jeden model na życie.

Przeczytaj więcej tekstów Alex Jaskółowskiej na blogu Travel nad Keep Fit.

Przeczytaj inne artykuły