Przeczytasz w 3 min 15 lut 2023

“Dzięki pracy zamykam się w mikroświecie ładnych rzeczy” – Marcin Franczak, Dyrektor Kreatywny Answear i przewodniczący jury konkursu Answear Graphic Design Masters

tekst: Justyna M.
Przeczytasz w 3 min

W portfolio ma prace dla największych modowych tytułów. Teraz graficzną przygodę kontynuuje z Answear! Z Marcinem Franczakiem – Dyrektorem Kreatywnym Answear i przewodniczącym jury konkursu Answear Graphic Design Masters rozmawiamy o wszystkich aspektach jego pracy: wyzwaniach, radościach i inspiracjach. 

Kim jest Dyrektor Kreatywny Answear?

Marcin Franczak od prawie 20 lat zajmuje się się tworzeniem identyfikacji i strony wizualnej największych tytułów prasowych oraz marek mody. Był m.in. dyrektorem artystycznym Fashion Magazine i Risk Made in Warsaw, wprowadzał na rynek polską edycję miesięcznika InStyle, a ostatnio współtworzył koncepcję graficzną miesięcznika Twój Styl. W Answear pełni funkcję Dyrektora Kreatywnego czuwając nad nową komunikacją wizualną marki. Jako przewodniczący jury międzynarodowego konkursu dla grafików Answear Graphic Design Masters wyłonił zwycięzców pierwszej edycji projektu, których zaprezentujemy 25 lutego. 

8 pytań do Marcina Franczaka

Co Cię inspiruje, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym?

Wszystko, co widzę, także to, co wolałbym przegapić lub odwidzieć. Skanuję wzrokiem okładki książek, opakowania perfum i pudełka po butach, filmy w kinie i na Instagramie, wielkich mistrzów malarstwa i skandaliczny kicz…W polskich miastach najbardziej intryguje mnie architektura, zwłaszcza projekty ewidentnie nieudane, kompletnie położone. Reaguję całym ciałem, serce synchronizuje się z umysłem i żołądkiem, skóra na karku cierpnie. Ale zaraz zadaję sobie pytanie: czy brzydkie budynki mają szansę, czy spotka je los wieży Eiffela i z czasem zostaną uznane za piękne?

Krążysz pomiędzy grafiką, sztuką i designem. Co najbardziej ekscytuje Cię w Twojej profesji?

Wyzwanie, by o problemach ważnych, o skomplikowanych sprawach powiedzieć coś jednym obrazem, który dotrze do wszystkich. Grafika jest bardzo demokratyczna, nikogo nie faworyzuje, wszystkich zachęca, by patrzyli, analizowali, oceniali.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z grafiką? Od zawsze miałeś artystyczną duszę?

Jako dziecko potrafiłem godzinami wertować jedną książkę : Siedem wieków malarstwa europejskiego. Największe wrażenie robiły na mnie obrazy sądu ostatecznego, zwłaszcza ludzie gotowani w kotłach. Przy okazji odkryłem też jeden z moich ulubionych obrazów ever – otoczoną czerwonymi aniołami Madonnę Jeana Fouqueta. Do Antwerpii pojechałem po raz pierwszy głównie po to, by popatrzeć na te anioły z bliska.

 

Z jakiego dotychczasowego projektu jesteś najbardziej dumny?

Nigdy nie jestem zadowolony ze zrealizowanych projektów w 100 procentach, zawsze można coś poprawić. Dlatego staram się w ogóle nie analizować rzeczy już zrobionych, skupiam się na nowych zadaniach. Za każdym razem wierzę, że unikam błędów już raz popełnionych.

Jesteś przewodniczącym jury konkursu Answear Graphic Design Masters. Przez Twoje ręce i oczy przewinęło się tysiące prac z całego świata. Niedawno wspólnie z innymi członkami jury zadecydowaliście o zwycięzcach pierwszej edycji konkursu, których poznamy pod koniec lutego. Zdradzisz nam tajemnicę, co brałeś pod uwagę, oceniając nadesłane prace?

Mam skromne oczekiwania – szukałem projektów, które rzucą mnie na kolana i nie pozwolą wstać przed upływem kwadransa. Chciałem zobaczyć coś, czego nie widziałem wcześniej nigdzie indziej, właśnie dlatego, że w XXI wieku to prawie niemożliwe.

Przed nami kolejne edycje konkursu Answear Graphic Design Masters. Jakich wskazówek mógłbyś udzielić osobom chcącym wziąć udział w konkursie i ogólnie – tym, którzy pragną rozpocząć swoją przygodę z grafiką komputerową?

Nie pokazujcie niczego, czego nie chcecie mieć po konkursie w swoim portfolio na pierwszej stronie.

Aktualnie zajmujesz się identyfikacją wizualną marki modowej – czy to trudne? Czy pod tym względem branża modowa jest specyficzna?

Modą rządzą ludzie kreatywni, o wyrobionym guście, bardzo często bezkompromisowi. Tacy ludzie są wyzwaniem, strasznie trudno ich zadowolić. Nic nie daje większej satysfakcji, niż znalezienie wspólnego języka wizualnego. Bardzo lubię też świadomość, że dzięki pracy zamykam się w mikroświecie ładnych rzeczy. Moje zadanie polega m.in na zmianie tej skali, na rozpropagowaniu piękna.

Od kilku miesięcy pracujesz jako dyrektor kreatywny. Jakie są Twoje plany związane z rozwojem wizualnym marki?

Chciałbym, żeby Answear był punktem odniesienia w globalnej dyskusji o komunikacji wizualnej, żeby nasze pomysły analizowali i krytykowali ludzie, którzy nie tracą czasu na mówienie banałów, nie zwracają uwagi na projekty przeciętne.

Przeczytaj inne artykuły